Strony

czwartek, 30 stycznia 2014

Rozdział 3-Tam było moje zdjęcie gdy spałam !

                 
           Mieszkam w małym  miasteczku Wilbur w Stanach Zjednoczonych w stanie Waszyngton 3 godziny od  Seattle. Gdy lądujemy na lotnisku w Seattle, myślami jestem już w Wilbur. Zastanawiam się jak zareaguje gdy zobaczę plakaty na moich ścianach. Na lotnisku czekają już moi rodzice.
-Hej kochanie *mama rozłożyła ramiona a ja wpadłam w nie i mocno się wtuliłam* Tak się za mną stęskniłaś?
-I to jeszcze jak mamusiu.
-A za mną ? *burknął tata z udawanym oburzeniem*
-Też * oderwałam się od mamy i wtuliłam w tatę*
-Ang ! *aż podskoczyłam gdy usłyszałam że mnie ktoś woła* Boże jak ja się za tobą stęskniłam!
              Odwróciłam się i zobaczyłam za mną Nikol.Była ubrana w czarne trampki, ciemne rurki, fioletową bluzę i różową kurtkę.
-Hej kochanie * Przytuliłyśmy się mocno* Gdzieś ty była?
-Na koncercie * uśmiechnęłam się delikatnie* A ty ?
-Też! Dlaczego myśmy się nie zobaczyły? * Niki wybuchła śmiechem a ja nie mogłam jej nie wtórować* Jedziecie do domu?
-Tak. Chcesz z nami się zabrać?
-Pewnie.  
              W drodze do domu Nikol cały czas przeżywała koncert  a ja potrafiłam jej tylko przytakiwać. Nagle zorientowałam się że zasnęłam. Gdy otworzyłam oczy zdałam sobie sprawę że jestem w swoim pokoju. Usłyszałam delikatne pukanie do drzwi.
-Proszę *powiedziałam sennie a do pokoju weszła mama*
-Obudziłam cię ?
-Nie. Właśnie przed chwilą wstałam. Coś się stało? * Zapytałam niepewnie bo mama patrzyła się na mnie dziwnym wzrokiem.*
- Przed chwilą dostałam esemesa z twojego telefonu *w tej chwili musiałam wyglądać komicznie, ponieważ mama na chwile przerwała* Wszystko ok? *Pokiwałam twierdząco głową i zorientowałam się że mam otwartą buzie więc szybko ją zamknęłam.*Dostałam wiadomość że twój telefon został znaleziony i w najbliższym czasie zwrócony *Otworzyłam jeszcze szerzej oczy.* Wysłałam tej osobie nasz adres i podobno ma ci go wysłać. Ja teraz ide do pracy a tata już jest w pracy. *Popatrzyła na mnie niepewnie* Chyba że chcesz bym została.
-Nie mamo naprawdę idź do pracy *Powiedziałam cicho, i pocałowałam ją w policzek * Pa
-Pa kochanie
          Nim wyszła popatrzyła na mnie jeszcze raz i wyszła. Gdy tylko usłyszałam że wyszła od razu padłam na poduszkę i się rozpłakałam. Nagle usłyszałam że dzwoni telefon domowy. Podniosłam się i skierowałam się w jego stronę.
- Ty wredna dziewucho !
- Nikol? *odchrząknęłam i cicho łknęłam.* O co ci chodzi?
-eeee... coś się stało ? masz  taki dziwny głos. *Zapytała swym podejrzliwym głosem. O nie. Tylko nie przesłuchanie panny Nikoli  Livingstone*
-Nie. wszystko okay. Dlaczego jestem wredna* perfekcyjnie odwróciłam jej uwage.*
-Ach no tak! Czy ty wiesz jaka afera wyszła na Twitterze ?! *Pisnęła mi głośno do ucha*
-Nikola proszę mów normalnie.
-To ty jeszcze nie widziałaś !?
-Nikol! Mów normalnie! *Nie mam najmniejszej ochoty na zgadywanki* 
-Wejdź na Twittera* Wzięłam słuchawkę telefonu, poszłam do pokoju i odpaliłam laptopa*
- Mhm.*szepnęłam*
-Teraz wejdź na profil Biebsa. *Że jak ?*
-Niki ale to na pewno coś ważnego? *Nie mam najmniejszej ochoty na niego wchodzić i go oglądać.*
-Tak ! *wrzasnęła* I to nie wiesz jak bardzo!
                          Wolałam się nie kłócić. Weszłam powolnie na konto Biebera i oniemiałam. Tam było moje zdjęcie gdy spałam !
                                                                  *Justin*
             Siedząc już sam w swoim autobusie wysłałem wiadomość do mamy Angeli i rozsiadłem się wygodnie na kanapie.Nagle do autobusu wpadł Joe. 
- Siema Justin! Mam nowy towar !* podniósł ręce w których miał kilka skrętów i piwo.* Wchodzisz?
-Pewnie! 
          Zamknąłem laptopa i odłożyłem go wraz z telefonem Ang na stół. Joe rzucił mi piwo i  zapalił skręta.
                                                                     ********
                       Byliśmy na niezłym haju. Przypomniałem sobie że na Angeliki telefonie jest także numer domowy. Wziąłem go do ręki i wykręciłem go. 
-Numer zajęty 
                 Usłyszałem w słuchawce. Mój kompan siedzi na podłodze i pali już 3 skręta i pije 2 piwo.
                                                                        ******* 
                        Po siódmym  skręcie Joe leżał już na ziemi a mi  przyszła  ochota  by ostro kogoś pieprzyć. Nie wiem dlaczego ale od razu przyszedł mi  obraz wykrzywionej twarzy Angeliki podczas tamtego zdarzenia i poczułem moją nastającą erekcje. Znów wziąłem jej telefon i zadzwoniłem. Po 6 sygnale odebrała
-Słucham*usłyszałem cichy szept*
-Hej kochana*Wychrypiałem do słuchawki i nastała długa cisza* Jesteś tam? 

                                                                                          
Przepraszam was najmocniej  że tak późno ale po prostu miałam zawalony czas  lekarzami i nadrabianiem szkoły. Postaram się dodawać teraz o wiele częściej rozdziały i dłuższe niż te. Kocham was :** Słodkich snów 
                     




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz